Ślepa uliczka

Admin Główny,Dziewczyna

Lepiej nie uciekać w te strony.Bo i tak trafisz w ślepą uliczkę,a potem już nie da sie uciec chyba ze będziesz wspinać się po murze.Wspaniałe miejsce by kogoś zagnać w pułakę a potem zjeść jak to niektórzy mówią.Trzeba być pająkiem by uciec z tego miejsca.Okna znajdują się na drugim piętrze i trzeba podskoczyć na jakieś pięc metrów by ich się złąpać chodźby parapetu..

Władca Martwych,MG

Dziewczyna o białych włosach, zeskoczyła z dachu domów, jak to zrobiła? Proste, jest wampirem. Chodząc po dachach, znalazła uliczkę, ciemną i zimną, tak jak ona. Valntine rozejrzała się, nikogo nie widziała, miała nadzieje że gdzieś pojawi się jakaś ofiara.

Admin Główny,Dziewczyna

Ofiara czy nie Elena miała inne plany.Właśniw wracała z ksiegarni z dwiema ksiąąkami pod pachą.Jej wyraz twarzy nie wyglądał na najlepszy,grymas i zmarszczone czoło.Zamyślona staneła przed budynkiem.Jak on się tu znalazł?No tak ślepa uliczka,wolno obróciła się na piecie i ruszyła spowrotem byle zdale z tego miejsca,moze jest inna droga?Miała już to gdzieś znów zatoneła w myślach.

Władca Martwych,MG

Valentine zauważyła dziewczyne, cichym i zwinnym ruchem, podskoczyła i odbijając się lekko o ścianę wylądowała przed dziewczyną - Imie? - rzuciła zimno do dziewczyny, patrząc na nią z pustka w oczach.

Admin Główny,Dziewczyna

Elena lekko zaniepokojona widokiem obcej dziewczyny uniosła w zamyśleniu lewą brew.
-Elen..a
Sykneła zabawnie,a na jej bladej twarzy wymalował się lekki uśmiech.Podparła ksiązki pod pachą i zażuciął włosy do tyłu.
-Gilbert.
Dodała po krótkim namyśle.

Władca Martwych,MG

~ Nie jest tego warta! ~ powiedział głos w jej głowie. Nagle dziewczyna zniknęła, stała teraz z Eleną. Podeszła do niej, i syknęła jej do ucha - Nie zapomij, wyglądu twej śmierci! - i wróciła spowrotem na dach, chodziła tam szukając nowych ofiar.

z.t.

Następnego dnia:

Valentine siedziała na dachu, kiedy zauważyła samotną dziewczynę która chyba się zgubiła. Valent zeskoczyła na ziemie, lądując za dziewczyną - Przywitaj się ze śmiercią... - syknęła jej do ucha i nagle wbiła zęby w jej szyję. Po chwili Valentine wróciła na dach i zaczęła się oddalać. W ślepej uliczce leżała na ziemi martwa dziewczyna.