Łąka i Chatka

Kocur

Spojrzałem na wampirzyce-Ty też masz całkiem ładne-powiedziałem.Lewe ślepie przestało świecić,lekko tylko błyskało lecz to było prawie niezauważalne. Odwróciłem się na pięcie-Idziesz?-spytałem czekając na nią.

Szpieg

Scarlet nie wiedząc czemu poszła za kotołakiem. Nie odzywała sie czekała aż on coś powie. Kidy ruszyła schowała zapalniczkę do kieszeń.

Kocur

Gdy wszedłęm do pokoju gdzie była Tara oraz Oni usiadłem na czerwonej kanapie.Na ogonie wywijalem metalową kulką.Spojrzałem czy owa wampirzyca idzie.

Szpieg

Weszła do środka. Oparła się o ścianie i zaczęła się uważnie wszystkiemu przyglądać. Kilka raz sie przeciągnęła. Nagle do pokoju wszedł pewien chłopak i podszedł do wampirzycy.

Kocur

Spojrzałem tylko na chłopaka i kiwnołem mu łbem na powitanie,spojrzałem na wampirzyce i spojrzałem na nią wzrokiem mówiącym "A to kto?" po czym spojrzałem na Oni a nastepnie wzrok przeszedł na Tarę.

Szpieg

Wzięła chłopaka na bok.
-Gryfin co ty tu robisz?!-Zapytała go
-Nic sprawdzam czy wszystko w porządku-Powiedziała.
Scarlet postanowiła go przedstawić.
-To jest Gryfin.

Kocur

Witaj Armor King mnie zwą-powiedziałem do Gryfina.Podrzuciłem metalową piłkę,złapałem, do ręki i schowałem do rękawa.Czemu dziewczyny się nie odzywały?Nie wiedziałem.

Kotka

Leząca na żyrandolu Oni zwiesiła swój długi, paskowany ogon w dół kiwając przecząco głową. Spojrzała na wampirzycę z ukosa nie zwracając specjalnie na nią uwagi.
- Och, witamy, witamy. Może zaparzyć herbatę? Porozmawiamy o znajomościach? - powiedziała poddenerwowana sarkastycznym głosem. Przejaśniało się. Noc się kończyła i nadchodził ranek. Kocica zeskoczyła z sufitu w dół. Gdy znalazła się na podłodze wśród dymu wyszła szczupła blondynka uśmiechając się delikatnie z zamkniętymi oczami. Usiadła w fotelu, z którego uniosły się tumany kurzu..

Kocur

Spojrzałem na Oni.Czemu była taka w obecności wampirzycy?Nie wiedzialem. Spojrzałem na nią roche zdziwiony jej reakcją,cicho warknołem.

Dziewczyna

Spojrzała na wampirzycę- znała ją.- Witaj.- powiedziała, nabierając powietrza do płuc.- Co Cię tu sprowadza?- spytała odchodząc od okna. Od wampirzycy trzymała się w pewnej odległości.

Szpieg

-Nie nic konkretnego.-Odparła Scarlet.
Kilka razy miała ochotę warknąć na kotkę która była na żyrandolu jednak tego nie zrobiła. Przeleciała wzrokiem po twarzach zgromadzonych.

Dziewczyna

Przyglądała się uważnie jej ruchom. Nie ufała wampirom. Z resztą nie ufała również wilkołakom, kocurom i ludziom. Taj już bywa. Kiwnęła głową, słysząc odpowiedź. Nie powiedziała nic jednak.

Kotka

Oni uderzyła ręką w oparcie fotela sprawdzając ile na nim jest kurzu. Chmura była niemała. Wstała i oddaliła się od kurzu podchodząc do gablotki z książkami. Z jednej wystawała teczka. Zaciekawiło to dziewczynę więc spojrzała dookoła siebie i po sprawdzeniu czy szafka jest zamknięta uderzyła w szkło pięścią, niszcząc ją. Wsadziła do środka dłoń i otworzyła drzwiczki. Wyciągnęła teczkę i podeszła do okna rozwiązując sznurki, które uniemożliwiały zobaczenie papierów. Na samy środku opakowania widniał napis "Junzo Yoshizaki"..