Dom Oni

Kotka

[link widoczny dla zalogowanych] A wewnątrz:
a) parter
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
b) piętro
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
Na zewnątrz drewniana budka ze sprzętami ogrodniczymi i [link widoczny dla zalogowanych]

Kocur

Wszedłem do ogrodu za domem tak jak zwykle,przeskakując płot.Usiadłem na moście,miałem nadzieję ze kogoś spotkam do pogadania.Myślałem czy Oni się tu zjawi.

Kotka

// Załóżmy, że jest dzień ;p //

Oni akurat szła do domu. Była mocno zamyślona i głowę miała spuszczoną w dół. Obracała kluczykami na palcu prawej dłoni zbliżając się do drzwi swego domu. Weszła po schodkach i złapała klamkę sprawdzając czy dom jest zamknięty. Jej sugestia była trafna. Nie miała sklerozy i dom jest niedostępny dla złodziei. Włożyła zygzakowatą część klucza do zamku, lecz w tym momencie poczuła ten tajemniczy zapach. Uniosła głowę ku górze aby wyczuć skąd pochodzi. Wiatr ciągnął od północy i przyprowadzał stamtąd zapach. Na północy znajdował się ogród. Blondynka schowała klucz do kieszeni i zeszła po schodach na chodniczek. Przeszła dookoła domu i zatrzymała się w ogrodzie. Ujrzała znajomego Kocura, więc postanowiła zagadnąć do niego skoro już jest na jej posesji. Weszła na mostek cichym krokiem i usiadła obok Kinga patrząc na staw. Schyliła głowę aby znów wyprostować się za drewnianą poręczą konstrukcji. Oparła się rękami za sobą.
- Oi. Co u Ciebie, Armor-san? - zapytała swym słodkim głosem przenosząc wzrok na rozmówcę..

Kocur

Spojrzałem na kotke-Mata, anata wa Oni-san?-spytałem.Ciekawiłem się czy mnie zrozumie no ale cóż.Uśmiechnołem się do niej a swój ogon włożyłem do wody.

Kotka

- Oni-chan. - poprawiła jego słowa z wesołą miną. Zaskoczyło ją biegłość w języku japońskim. Nie wiedziała, ze oprócz niej ktoś jeszcze pochodzi z tego kraju.
- Też jesteś z Japonii? - zapytała pozytywnie zdziwiona. Głowę miała obróconą w stronę Kinga i jej niebieskie oczy spoglądały niewinnie w jego. Zapach rosnących tu kwiatów docierał do ich nosów dzięki lekkiemu powiewowi wiatru jaki towarzyszył atmosferze w tymże malutkim ogrodzie..

Kocur

Tak większość życia tam spędziłem,lecz trafiłem tutaj-powiedziałem z uśmiechem na pysku.Machałem ogonem lekko w wodzie-Pewnie dziwi cię mój wygląd co?-spytałem z uśmiechniętą połową pyska oraz świecącym lewym okiem na czerwień.

Kotka

Dziewczyna uśmiechnęła się ciesząc, iż nie jest jedyna. Japonia była ciekawym i pięknym krajem, lecz wszyscy uważają, że to kraj otyłości i niezdrowego jedzenia. Kraj ten jest nowoczesny i ludzie są tam mili. Obrzeża są pomalowane lasami i łąkami..
- No, właśnie. Mógłbyś mi opowiedzieć coś o sobie? - [i]zapytała powracając do świata magii z Japonii. Głowę miała skierowaną w stronę Kinga przyglądając się jego twarzy. Dwie rzeczy ciekawiły ją najbardziej : Budowa ciała i te czerwone oko.

Kocur

Spojrzałem na Oni z uśmiechem-Jeśli chcesz-powiedziałem.Zanurzyłem ogon jak najgłębiej wody-Tak szczerze to nie pamiętam swojej przeszłości,wiem tylko tyle że jestem w 50% Japończykiem i 50% kotołakiem.Jakieś cztery lata temu uważano mnie za króla wreslingu ale skończyłem z tym.Trafiłem tu i jakoś mi się powodzi-powiedziałem z uśmiechem.Przejechałem ręką po wąsach a na koniec zaczołem lekko skubać futro na brodzie.

Kotka

- Hm.. Ale co się stało, że masz taką budowę ciała? Zwykle członkowie rasy Dzikich Kotów zmieniają się w koty o zmierzchu, a Ty cały czas jesteś w połowie kotem. - powiedziała przykładając wskazujący palec prawej dłoni do brody na znak zamyślenia. Ona była prostą, zwykłą kotką. Przynajmniej tak myślała. Zanurzyła palce stóp w wodzie stawiku poruszając nimi lekko w przód i w tył. Kilka ptaków usiadło na krzaku w ogrodzie odstawiając koncert. Cichy i spokojny..

Kocur

Zamyśliłem się-Szczerze?Nie wiem,mam brata nazywa sę King taki jak ja lecz bez pancerza i ma żółty łeb-powiedziałem wyjmując z kieszeni zdjęcie brata,podałem je Oni.
[link widoczny dla zalogowanych]

Kotka

Przyjrzała się zdjęciu uważnie. Rzeczywiście. Byli bardzo podobni. Świat magii zaskakuje każdego i nikt nie wie co przyniesie mu nowy dzień. Oni poranek przyniósł intrygującą istotę jaką był King. Jego skomplikowana budowa ciała byłaby zapewne czymś nowym dla profesorów i naukowców z Japonii.
- Od urodzenia tak wyglądasz, czy zmieniło się to w czasie twego życia? - zapytała. Gdyby się taki urodził, to uczeni zapewne od razu zaatakowaliby go pytaniami i seriami badań..

Kocur

Spojzałem ponownie na kotke-Szczerze?Wydaje mi się że w czasie mojej 10 letniej kariery wreslingowca ale nie jestem pewien.Któregoś dnia wszedłem na ring z łbem kocura,to była jest i będzie moja prawdziwa twarz.No ale media uznały że"Armor King od dziś w masce" a ludzie myśleli że to jest naprawde maska-powiedziałem z uśmiechem.

Kotka

Przyjrzała się głowie Kinga oddając mu zdjęcie. Głowa wyglądała jak maska. Każdy pewnie tak myślał. Sama Oni po zobaczeniu Armora tak myślała. Jak można się pomylić.
- Heh.. To miałeś ciekawe życie. Ja swoją moc odkryłam w wieku piętnastu lat. Po imprezie, w nocy gdy wracałam do domu w pewnym momencie dziwnie się poczułam i zobaczyłam, że jestem kotem. Powiedziałam o tym rodzicom i oni wysłali mnie tu abym nie czuła się odludkiem.. - opowiedziała swą historię nie zmieniając wyrazu twarzy..

Kocur

Spojrzałem na Oni-Dziwne odkrycie heh.Ja nie jestem naprzykład jak inni.Nie lubie bijatyk ale jak mus to mus.-powiedziałem z uśmiechem.Wyjołem ogon z wody chlapjąc trochę kotke.

Kotka

Poczuła jak na jej ciało i włosy spadają krople. Podniosła odruchowo ręce w geście obrony, lecz nic to nie dało. Została zmoczona. Popatrzyła na Kinga rozbawiona, choć z lekką złością. Nabrała wody na dłonie i szybkim ruchem przeniosła je nad głowę rozmówcy aby go ochlapać.
- Masz za swoje! - krzyknęła wesoło wstając i uciekając na drugi mostek po przeciwnej stronie ogrodu.