Dom Oni

Kotka

Spojrzała na małpkę głaskając ją i odwzajemniając uścisk. Uśmiechnęła się lekko. Cichy śmiech został wywołany ruchem ogona lemura.
- Tresowany? - zapytała przejeżdżając dłonią po jego szacie..

Kocur

spojrzałem na Oni-Czy tresowany?Nie wiem odkupiłem go od kolesia który trzymał ich więcej w niewoli-powiedziałem i strzeliłem dwa razy palcami a lemur jednym ruchem zrobił salto do tył€ i znalazl się na moim barku.

Kotka

- Nie tresowany ale coś potrafi. - powiedziała wesoło przyglądając się wybrykom zwierzaka. Wzięła do ręki ciastko i ugryzła jego kawałek popijając herbatą..

Kocur

Spojrzałem na Lemura-Potrafi i to bardzo dużo-powiedziałem a lemur zastygł uszami.Spojrzał na Oni z uśmiechem-Anata wa kūruda-powiedział Lemur. Spojrzałem na niego a ten zeskoczył na ziemię i zwinoł się w kulkę.

Kotka

Oni siedziała w fotelu popijając herbatę z uśmiechem. Podziwiała wyczyny lemura gdy nagle usłyszała muzyczkę. Bardzo cichą. Tylko członek rasy Dzikich Kotów mógł ją usłyszeć a do takowych zaliczali się Oni i King. Dziewczyna wstała i znikła za ścianą. Po krótkiej chwili wróciła z telefonem naciskając co chwilę jakiś klawisz.
- Operator.. - powiedziała cicho patrząc w ekran urządzenia. Schowała je do kieszeni spodni i usiadła na oparciu fotela uśmiechając się wesoło..

Kocur

Lemur otworzył jedno oko i spojrzał na Oni,uśmiechnoł się do niej po czym ogonem zakryl pyszczek i znów pogrążył się w głębokim śnie.Słysząc jakąś muzykę postawiłem uszy na sztorc,po chwili jednak zorientowałem się że to nic złego,odkiwnołem Oni ze zrozumieniem.

Kotka

Spojrzała na siebie i zauważając, ze siedzi na oparciu fotela zsunęła się na siedzisko. Sięgnęła po pilota od wieży audio i naciskając jeden przycisk włączyła radio. Nagle huknęła głośna muzyka.
- Wybacz.. - powiedziała chroniąc jedną ręką uszy. Znów jednym palcem nacisnęła inny klawisz i muzyka ucichła. W tle rozmowy leciał jakiś spokojny kawałek.
- Spotkałeś już kiedyś innego Dzikiego Kota?

Kocur

Nic nie zrobiłem gdy poleciała głośna muzyka-Nic nie szkodzi jestem przyzwyczajony do takiej głośności-powiedziałem-A czy spotkałem innego dzikiego kota prócz mojego Brata?Nie nigdy-powiedziałem po czym dopiłem ostatnie kilka łykow cherbaty.

Kotka

- Ja pierwszego widziałam niedawno. Nazywa się Armor King. - Zaśmiała się cicho i ugryzła ciastko. Popiła ciepłą herbatą i odłożyła pusty kubek na stół. Położyła ręce na nogach, które był w pozycji skrzyżowanej. Przechyliła się w przód tym samym huśtając się w miejscu. Westchnęła cicho i spojrzawszy na radio odezwała się.
- Jakiego typu muzyki słuchasz?

Kocur

Pomyślałem-Ogólnie to popu ale czasami wpadnie mi w ucho jakaś piosenka typu Metal-powiedziałem z uśmiechem.Oparłem ręce o głowe tak aby misię wygodnie siedziało.

Kotka

- A jakiś ulubiony zespół? - zapytała. Wyglądało to jak wywiad do gazety lub radia, lecz Oni miała już taki zwyczaj. Gdy dowiaduje się coś więcej o drugim człowieku nabieramy większej ufności do tej osoby. I o to tu chodziło!

Kocur

Nie mam ulubionego zespołu-powiedziałem szybko z uśmiechem odsłaniając moje kły.Spojrzałem na miejsce gdzie jest lemur,nie ma go!!!Gdzie jest Rav-pomyślalem,zobaczyłem go skradającego się za fotelem oni.

Kotka

Oni zapewne wyczułaby, że ktoś podkrada się za nią, lecz prowadząc rozmowę z Kingiem nie zwracała za bardzo uwagi na opryszków. Uśmiechnęła się pod nosem.
- Ja lubię piosenki Taylor Swift. Wszyscy mi mówią, ze jestem do niej podobna. - rzekła rozbawiona. Wsadziła dłoń we włosy i jednym palcem zakręciła kosmyk..

Kocur

No to mają racje-powiedziałem z uśmiechem,spojrzałem na zbroje która leżała na ziemi,dziwnie mi było bez niej lecz nie chciało mi się jej ubierać.

Kotka

- Na prawdę? Nie wiem czy uznawać to jako komplement. - zaśmiała się i przeczesała palcami włosy. Spojrzała przez okno na komórkę z narzędziami ogrodniczymi. Wieczorem trzeba będzie uprzątnąć ogród..