Tamiza

Admin Główny,Dziewczyna

Rzeka Tamiza w Londynie.Dokładnie jest tu gwar ludzi jak na dzisiejszy dzień lecz to chyba zrozumiałę głownie to turyści z innych krajów.Mozna również podziwać widoki Londynu z 'Londyn Eye'-{Londyńskie Oko} Przypominające diabelsie koło o wyskości 135 metrów.Jak na Londyn jest tu dużooo do oglądania i zwiedzania.

Szpieg

Scarlet przyszła nad rzekę. Usiadła nad brzegiem i zaczęła wpatrywać się w jej taflę Myślała o chłopaku z cmentarza. Po chwili wyjęła zapalniczkę i zaczęła się nią bawić lubiła to. Nie wiedziała czy ktoś do niej dołączy.

Wampirzyca

Dziewczyna o bląd włosach kroczyła leniwie brzegiem mostu.Miała lekko znudzoną minę z lekkim uśmieszkiem.Zatrzymała sie nie daleko nie znajomej i obrzuciła gwałtownie włosy w tył.
-Cześć.
Rzuciła,przyjaźnie nie przyjaźnie nie dało sie tego określić jak to powiedziała.Zlustrowała dziewczynę wzrokiem opierajac się plecami o most.'Nowe znajomości'Pomyślała.

Szpieg

-Cześć.-Powiedziała Scarlet i schowała zapalniczkę.
-A ty to kto?-Zapytała się blondyny.
Grey przypatrzyła się jej uważnie po czym zaczęła wrzucać kamienie do rzeki burząc tym samym spokój jej tafli.

Demon

Akurat zwiedzała miasto i natknęła się na jakieś dwie dziewczyny.Nie wiedziała czy podjąć kroki i przywitać się grzecznie czy też zostać tam gdzie stoi.Wybrała tą pierwszą opcję - Witam wszystkich jestem Morgan- przywitała się bo przecież trzeba znaleźć nowych znajomych....

Szpieg

-Witaj.-Przywitała ją Scarlet.
-Skąd przybywasz?-Zapytała ją. Zawsze stosowała ten unik bo zazwyczaj później wszyscy zapominali się jej zapytać o coś. Zlustrowała ją wzrokiem i czekała na odpowiedź.

Demon

-Z daleka- uniosła prawy kącik ust.Wszystkie są takie ciekawskie ?.- A ty?- zapytała i usiadła na trawie czekając na odpowiedź.

Szpieg

-Floryda. -Powiedziała krótko. Wróciła wspomnieniami do Florydy gdzie przeżyła dużo fajnych przygód i straciła tam nie jednego człowieka.
-Kim ty jesteś?-Zapytała.-Nie jesteś wilkołakiem alni kotem. A nie wyczuwam abyś była wampirem.-Zaciekawił Scarlet ten fakt.

Demon

-Tu cie zadziwię jestem wampirem,tylko moja krew nie jest tak pachnąca jak inne.Ponieważ mam rzadką grupę krwi-powiedziała i lekko się uśmiechnęła

Szpieg

-No dobrze.-Powiedziała i wstała niedaleko stąd była stacja paliw a że Scarlet nudziło się bardzo postanowiła się zabawić.
-Idziesz ze mną na stacje muszę co tam załatwić.-Powiedziała i czekała na jej odpowiedzi.

Demon

-Spoko nie będę siedzieć i się nudzić-dopowiedziała i wstała z trawy.Hm dobrze jej idzie już jeden znajomy HURA!?Trzeba się cieszyć z tego co się ma.

Szpieg

Scarlet poszła w stronę stacji. Kiedy już tam dotarła podeszła do jednego ze zbiorników z paliwem. Wzięła węża i położyła go na ziemi. Benzyna zaczęła wylewać się na ziemię. Sama po chwili odeszła kilka kroków w tył i wyjęła zapalniczkę i powiedziała do stojącej niedaleko Morgan.
-A teraz będzie wielkie BUM.-I z cwaniackim uśmiechem rzuciła zapalniczkę z kałużę paliwa.

Demon

Po okolicy przeszła wielka fala ciepłego wiatru.Morgan nie była zadowolona z tego że jej włosy nie wytrzymały i poplątały się.-No i było wielkie bum-oznajmiła i starała się ułożyć włosy

Szpieg

Scarlet zaczęła się śmieć. Co prawda była kiedyś jeszcze jako człowiek leczona z piromanii ale chyba na wiele to się to nie zdało. Podeszła zabrała zapalniczkę i sie odwróciła do Morgan.
-To co gdzie idziemy?-Zapytała jej.

Demon

-Może zostaniemy tu i porzucamy kaczki?-spytała się i wybuchła śmiechem.Tak ona i puszczanie kaczuszek..Ha! jak była mała miała taką rozrywkę...