Księżycowy Las

Szpieg

-Witam.-Odpowiedziała mu wampirzyca miała z niego niezły ubaw. Chłopak chyba nie wiedział w jakim otoczeniu się znajduje.
-Jacob tak?-Upewniła się.

Dziewczyna

Przeszyła go piorunującym wzrokiem, ale również z lekkim przestrachem. Z rany na nodze popłynęła krew.- Gdzieś, gdzie znajdę jakąś aptekę.- burknęła. Jeszcze mocniej zagryzła wargi.- Może do centrum?- spojrzała w oczy chłopaka.- Jestem Tara.- dodała cicho.

Szaman

Spojrzałem na Scarlet,poprawiłem włosy i podeszłem do niej-Tak on nie wie w jakim jest otoczeniu-powiedziałem z łobuzierskim uśmieszkiem na twarzy.Wyjołem Saksę i obracałem ją na palcu.

Szpieg

Scarlet spojrzała na nogę dziewczyny. Leciała z niej apetyczne krew. Zaciągnęła sie powietrzem. Musiała zacisnąć pięść aby nie stracić nad sobą kontroli. Wpatrywała się w dziewczynę a potem przeniosła wzrok na chłopaka.

Mężczyzna

-Hmm..tak apteka moze się tam znajdować..Ale nie będe niusł Cie prze całe miasto z ociekajacą krwią nogą..Może lepiej jechać samochodem..?
Chcuiał ją trochę podrażnić unkiajac jej wzroku ruszył do wyjścia uważajac by jej nie zżucić..Już chciał jej dokuczać z byle powodu,lecz w porę sie powstrzymał.

Szpieg

Scarlet zaczęła iść za nimi. Po kilku krokach zatrzymała się i zacisnęła mocno powieki.
Była jeszcze młoda więc nie umiała do końca nad tym panować. Wypuściła gołośno powietrze z płuc.

Mężczyzna

Jacob obejrzał się z siebie z ciekaswkim wyrazem twarzy spojrzał na Scarlet.
-Coś..nie tak.?
Jego ton głosu dalej brzmiał przyjaźnie.On nie wiedział że jest miedzy wampirami i takimi tam stworam.On po prostu w to nie wieżył i tyle.

Szpieg

Przez zaciśnięte zęby powiedziała.
-Nie nic...Mam tylko słabość do krwi..-Potem znów wypuściła głośno powietrze.
Zaczynała już powoli dochodzić do siebie.

Szaman

W postaci chłopaka szedłem za Scarlet i Jacobem.Po chwili byłem tuż obok Scarlet i szedłem obok niej.Uśmiechnołem się łobuziersko do Jacoba,jeżeli on w to nie wierzył to może czas zrobić tak żeby moczył łóżko do końca życia?

Szpieg

Scarlet szła powoli za nimi i zerknęła na Ravena jako chłopaka. Pokiwała do niego przecząco głową aby na razie go nie uświadamia. Miała nadzieję że chociaż raz ją posłucha.

Szaman

Spojrzałem na nią i odkiwnołem w odpowiedzi że "dobrze" i szedłęm dalej obok niej.Poprawiłęm włosy po czym myślałem gdzie oni mogą nas zaprowadzić.

Demon

Chodziła sobie uśmiechnięta sobie po lesie aż nagle wyczuła inne stworzenia.Podeszła więc zobaczyć jakie.Uf nie miała się czym przejmować to tylko Scarlet i wilkołak.-Witam wszystkich-przywitała się i wskoczyła na drzewo.Usiadła na drzewie i obserwowała wszystko z góry

Szpieg

-O simka Morgan.-Przywitała się Scarlet.
Uśmiechnęła się do niej. Dalej szła koło wilkołaka ale nie dotykała go nawet ramieniem. Miała niezła polewę ale nie dała nic po sobie poznać.

Demon

-Co tu się dzieje?-zapytała i zilustrowała wszystkich spojrzeniem.Podejrzewała że coś tu zaszło ale co?

Szpieg

-Nic.-Powiedziała Scarlet tajemniczo się uśmiechając.
-Normalni ludzie sobie rozmawiają.-Dodała i zacisnęła usta aby nie wybuchnąć śmiechem na to co powiedziała.