Stary Nagrobek

Admin Główny,Dziewczyna

Jeden z najstarszych nagrobków tego miejsca.Czas spędzają tu raczej wampiry badź dzikie koty przesiadujące na nagrobkach w postaci kocura lecz wilk też sie tu kręcą.Jest tu nie wiele do ogladania.Nagrobki..nagrobki i nic więcej do opisu.Przygnębiające miejsce z rana ale upiorne z wieczora.Może kiedyś ktoś nowy zostanie tu pochowany..gdyż w nie wyjaśnionych okolicznościach został zamordowany.

Szpieg

Scarlet przyszła tu aby odpocząć od tego wszystkiego. Usiadła i oparła się o jakiś stary nagrobek. Lubiła przychodzić na cmentarz. Wyjęła zapalniczkę i zaczęła ją na przemian zapalać i gasić to było jej ulubione zajęcie. Nie wiedziała czy kogoś tu spotka.

Pazur,Admin

Weszła wolnym krokiem na teren cmentarzu, bo cóż innego miała robić ? ... Nudziło jej się. W dali ujrzała wampirzycę. Ciemne futro doskonale ją kamuflowało. Usiadła na nagrobku i przymknęła oczy. Obserwowała uważnie dziewczynę, o czarnych włosach.

Szpieg

Scarlet podniosła wzrok znad płonienia.
-Ktoś ty?-Zapytała się przybyłej kotki.
Grey dalej siedziała pod nagrobkiem ale nie bawiła się już zapalniczką. Schowała ją do kieszeni i czekała na odpowiedzi kotki

Pazur,Admin

Uniosła wzrok na wampirzycę.
- Kto ? ... Nie widać ? Kotem, jestem. -. odparła cicho. Ukazała ząbki w szyderczym uśmieszku. Uniosła ogon i obróciła się w stronę rozmówczyni.
- A ty, kim jesteś ? -. spytała.

//Będę za 10-15 minut.//

Szpieg

-Wampirem jestem.-Powiedziała ukazując swoje kły.
Scerlet się uśmiechnęła w duchu. Tak kotka wydawała się być dość sympatyczna.Przynajmniej na pierwszy rzut oka.

Wampir

Tajemniczy cieć mężczyzny sunoł po nagrobkach.Postać wolno kroczyła w strone zebranych niczym łowca skradający się do ofiary.Chłopak,a właściwie wampir którego trudno człekowi rozpoznać oparł sie niechetnie o stary nagrobek.Głowę miał opuszczoną a ręce spoczywały w kieszeniach spodni.Twarz nie wykazywała żadnych emocji prócz małego cwaniackiego grymasu,który zastępował uśmiech.

Szpieg

Scarlet spojrzała na nowo przybyłego.
-A ty kto?-Zapytała go.
Siedziała i bawiła się swoim sztyletem obracała go w rękach i podrzucała. Nie znała jeszcze taj postać i nie wiedziała czego się może po nim spodziewać. Czekałą na jego odpowiedzi.

Wampir

Chłopak uśmiechnoł się zajadle unsząc wolno głowę do góry.Przeszył wzrokiem obcą..hmm no chyba wampirzycę unosząc lekko brew ku górze.
-Gary..Gary Riddle.
Rzucił z lekim syknięciem.Czy tego nie widać..?Ach no nie widać..Człeków nie było wiec dla czego miał by siedzieć cicho.
-Nie człowiek,lecz wampir płci męskiej.
Nabrał przyjemnego tonu i z pasją rzucił go w strone rozmówczyni.

Szpieg

-No co ty nie powiesz.-Powiedziała unosząc w łobuzierskim uśmiechu górną wargę do góry ukazując swoje kły.
-A skąd przybywasz?-Zapytała go. Ona również była wampirzycą.

Wampir

Gary odepchnął sie od nagrobka i stanoł o jakieś trzy metry od wampirzycy.
-Z Alaski..Moja droga..?
Mruknoł z lekkim nie zadowoleniem.Dlaczego z niezadowoleniem.Iż może dlatego że dokuczał mu głód?Brak ludzkiej krwi.Oczekiwał ze wampirzyca równiż mu się przedstawi.
-A Panna Wampirzyca?Skąd pochodzi?...

Szpieg

-Ja z Florydy.-Powiedziała i wstała.
-Szanowny pan pozwoli ale wybieram się na polowanie.-Odparła z tajemniczym uśmiechem. Po chwili Podeszła do skraju lasu.
-Uda się pan ze mną?-Zapytała się i wyszła z cmentarza. Udała się na tereny ludzkie polowanie. I już jej nie było.

Pazur,Admin

I znów nie ma z kim gadać ... Wampirzyca poszła. A drugi, jak wyczuła, wampir jeszcze tutaj był. Zlustrowała go wzrokiem i uniosła górą wargę, ukazując ostre ząbki. Po chwili zeskoczyła z nagrobka i zniknęła w ciemnościach.

z/t

Wampir

Chłopak uśmiechnoł się zajadle i wolnym krokiem ruszył za dziewczyną.Uśmieszek nie znikał z jego twarzy,skrzyżował na piersi ręce i pomaszerował za wampirzycą z niby leniwą miną.

z/t